• filmy 9.Festiwal Sputnik nad Polską - 5-15 XI 2015 Warszawa, listopad 2015-marzec 2016 - inne miasta w Polsce
  • filmy Spotkania literackie (więcej...)
  • jury Jury 9. Festiwalu Sputnik nad Polską (więcej...)
Warsztaty

Masterclass Mariny Razbieżkinej


14 listopada 2015, godz. 17.00

Miejsce: Kino Iluzjon

 

Wiele lat temu na wyspę, na której odbywało się seminarium biologiczne, dotarł człowiek
z herpetarium. Przywiózł ze sobą węże, ponieważ nikt z jego domowników nie chciał z nimi zostawać pod jego nieobecność. Mężczyzna obrażał się dosłownie na wszystko: na rosyjskie bajki ludowe,
w których węże były zawsze przerażające i okropne, a także na ludzi, którzy się ich bali. – Węże są mądre, zawsze wam o sobie wszystko opowiedzą – mawiał. Pewnego razu zabrał na polankę wszystkich swoich podopiecznych, między innymi ulubioną kobrę. Kobra zwinęła się w kłębek, leży. – Kto się odważy? – pyta mężczyzna. – Niech będzie, że ja – odpowiadam. Zbliżam się do niej powoli, ona leży spokojnie, podchodzę jeszcze bliżej – ona leży spokojnie, robię jeszcze jeden krok do przodu, a ona podnosi głowę i rozkłada swój kaptur. – To jest właśnie „strefa węża” – stwierdził młody biolog. – Jesteś całkowicie bezpieczny poza granicą tej linii. Możesz za nią robić, co tylko chcesz. Jednak jeśli tylko wstąpisz do tego kręgu, ona ma pełne prawo… Tak na marginesie, ona cię uprzedziła, rozłożyła swój kaptur.

Właśnie wtedy zrozumiałam, że „strefa węża” to bardzo istotne pojęcie dla reżysera dokumentalisty. Gdzie znajduje się reżyser: na zewnątrz, poza strefą węża, czy wewnątrz niej? W zależności od tego zmienia się punkt widzenia, w zależności od tego zmienia się kino. Wszystkie filmy reżyserów mojego pokolenia zostały nakręcone poza tą strefą, to kino obserwujące. Obserwujące lub, co gorsza, metaforyczne. Jeśli człowiek zaryzykował i wszedł do strefy węża, zaczyna się najciekawsze: podchodzi do bohatera bardzo blisko, kieruje kamerę prosto na jego twarz, staje się częścią wydarzeń; to jest bardzo ważne. Nie jest zwykłym obserwatorem, tylko uczestnikiem wydarzenia, które nazywamy „życiem bohatera”. Powstaje zupełnie inne kino. Współczesne kino, według mnie, to kino kręgu wewnętrznego. To kino o ludziach, którzy wpuścili nas do tego kręgu. O ludziach odległych już coś zostało nakręcone, a o tych bliskich – praktycznie nic. Dlatego musimy opuścić „strefę pełnego bezpieczeństwa” i zbliżyć się do swoich bohaterów.






powrót