"Dwa bilety do domu"

Jednym z bardziej wyczekiwanych filmów 29. Кинотавра stał się najnowszy obraz Dmitrija Mieschijewa "Dwa bilety do domu". Reżyser - do tej pory znany z wysokobudżetowych produkcji historycznych, takich jak "Batalion", "Człowiek w oknie", "Swoi" czy "Dziennik kamikadze" - tym razem zaprezentował zupełnie inne kino. Wszystko za sprawą Siergieja Garmaszyna, który stał się autorem idei filmu, współautorem scenariusza, współproducentem, a także odtwórcą głównej roli. Na ekranie towarzyszy mu Maria Skuratowa, która zagrała w filmie główną rolę, nie czytając wcześniej scenariusza. Jak to możliwe? Dmitrij Mieschijew szukał debiutantki, „świeżej krwi”, nie chciał, aby aktorka już przed zdjęciami nakreśliła sobie obraz bohaterki, wykreowała kompletną rolę. Przed każdą sceną Maria otrzymywała wycinek scenariusza na dany moment, musiała tworzyć postać na bieżąco i mierzyć się z rzeczywistością tak, jak jej bohaterka.
Film opowiada historię osiemnastoletniej Luby Wosniecowej, wychowanki domu dziecka, która marzy o tym, by po ukończeniu szkoły wyjechać do Petersburga i zostać stewardessą. Jej plany zmienia wiadomość o tym, że gdzieś na świecie żyje jej ojciec, postanawia go odnaleźć i wyrusza w podróż, która na zawsze odmieni jej los.
Film wywołuje ambiwalentne uczucia i niejednoznaczne reakcje. Reżyser bawi się z widzem, prowadzi go przez bardzo szybkie zwroty akcji, za którymi oczekujemy jakiejś katastrofy. Tymczasem wszystko zamienia się w dramatyczną poezję…