Autor: Jurij Mieczitow
Miejsce: Dom Spotkań z Historią
Jurij Mieczitow, fotograf
zam. w Tbilisi, Gruzja
ur. w Tbilisi, Gruzja, 10.05.1950 r.
Absolwent Gruzińskiego Instytutu Politechnicznego - specjalność: górnictwo.
Fotografuje od dzieciństwa.
Autor kilku filmów dokumentalnych.
Pierwsza wystawa – 1979 r., ostatnia w maju 2010 r.
Autor ponad 50 wystaw pokazywanych na całym świecie.
Pracował przez wiele lat jako fotograf, stały współpracownik „Gruzińskiego Studia Filmowego”.
Pracował z reżyserem filmowym Siergiejem Paradżanowem (1978 – 1990 r.).
Pracował jako fotoredaktor dla gazety „Mtavari Gazeti”.
Autor plakatów, layoutów książek, okładek CD itp.
Prace dla teatru, reklamy, czasopism, wydawnictw książkowych –
ale uważa się za fotografa – portrecistę.
Uczestniczył w projektach fotograficznych Word Bank (2003-2005).
Wykłada fotografię w Szkole Teatru i Filmu Uniwersytetu w Tbilisi.
Wydał książkę „Siergiej Paradżanow. Kronika Dialogu” (2009).
Obecnie pracuje nad kilkoma książkami: „Historia gruzińskiej fotografii”, „30 lat w fotografii”, „100 najlepszych portetów” – wydanie planowane na 2010.
Języki: angielski, gruziński, rosyjski
Hobby: polityka, muzyka, etnopsychologia
Credo: zmienić świat
Kontakt: e-mail:
yuri_mechitov@yahoo.com
www.mechitov.net
Po śmierci Siergieja Paradżanowa zostały ze mną ból, smutek, żal i … nieprawdopodobne archiwum fotografii. Praktycznie każdy dzień naszych prawie 12-letnich relacji został przeze mnie utrwalony na taśmie. Siergiej bardzo lubił pozować, często sam ustawiał foto-aranżację, które, jak później się okazało, były najbardziej udane. Rozpieszczałem go zdjęciami, część z nich on od razu oddawał w prezencie ze swoim autografem, resztę wykorzystywał dla swoich licznych kolaży. Za zdjęcia dostawałem od Paradżanowa różne pochwały, jakby mówił fotografuj mnie jak najczęściej, w tych zdjęciach jest twoja przyszłość. Pewnego razu przysłał mi zadziwiający list.
Jura!
Drogi! Kochany!
Bardzo Cię proszę, żebyś więcej nie robił mi zdjęć. Stworzyłeś mój piękny portret, jest to wystarczająco dla jednego życia. Nie atakuj mnie swoim aparatem.
Zrobiłeś około 1000 zdjęć związanych ze mną.
Nawet po 10 kopiejek za zdjęcie to daje sumę, której nie będę mógł Ci wypłacić. Ciążą mi Twoje kolejne komplementy. Uwierz mi, że oszczędzam Twoje siły i bardzo Cię kocham!!!
S.P.
Siergiej miał rację – jeszcze za jego życia, a szczególnie po śmierci, wykonane przeze mnie zdjęcia Paradżanowa cieszyły się ogromnym powodzeniem, były wykorzystywane na potrzeby rozmaitych publikacji, wystaw, filmów i kompozycji z rzeźb… Nawet kupiłem za jedno z honorariów od Patricka Kazalsa swój pierwszy, co prawda używany, samochód. Zdjęcia rozniosły się po całym świecie z prawami autorskimi i bez nich, a mnie zawsze prześladowała jedna ambitna myśl – zobaczyć swoje najlepsze zdjęcia Siergieja Josifowicza pod jednym wydaniem. Kilka razy przystępowałem do projektu, ale coś nie wychodziło, był niezadowalający dla mnie.
Dwa lata temu mój starszy przyjaciel, literat i reżyser Lewon Grigorian, doradził mi nazwać tę książkę „Siergiej Paradżanow. Kronika dialogu” i opowiedzieć dokładniej o naszych relacjach z Siergiejem. Ta nazwa określiła koncept i strukturę książki, praca ruszyła.
Teraz ksiązka jest przed wami. Jest ona hołdem złożonym pamięci wielkiego mistrza, który swoim życiem i twórczością wywarł i wciąż wywiera ogromny wpływ na pokolenie ludzi pragnących uwznioślającej człowieka sztuki. Mnie osobiście Siergiej nauczył bardzo wiele, jego lekcje były dla mnie, człowieka wtedy jeszcze bardzo dalekiego od świata piękna, czasami niesamowicie brutalne. Pracując przy jego filmach, nie wychodziłem z podziwu jak nieprawdopodobnie odważnie, łącząc bardzo różne rzeczy, Siergiej otrzymuje niespotykaną dotąd jakość.
Bardzo bym chciał, żeby czytelnik tego wydania chociażby troszeczkę oswoił się z tym nieprawdopodobnym, fantastycznym światem, z wszechświatem o nazwie Siergiej Paradżanow.
Jurij Miechitov, grudzień 2006 r.